Miasto w którym mieszkam chwali się dużą ilością jezior oraz największym w Polsce zespołem leśno-miejskim. Włodarze miasta tak strasznie zatracili się w tym przekonaniu, że pozwalają na budowę osiedli całkowicie pozbawionych drzew i krzewów. Preferowane jest także budowanie parkingów zamiast przystanków autobusowych i próba popularyzacji rowerów poprzez większą ilość barierek oddzielających wszystko co tylko się da.
Śmieszy mnie również tendencja do ogradzania wszystkich osiedli, bloków w osiedlach i piaskownic.
Każdy lubi mieć wokół siebie tą namiastkę muru- bez refleksji czy przemyśleń. Jak w takiej sytuacji gdy wszystko ogrodzone i zamknięte zorganizować akcję ratunkową? Co gdy wybuchnie pożar lub po drugiej stronie płotu będzie napaść czy kradzież?
Przecież płot w przestrzeni miejskiej to coś obcego. Płot oddziela własność moją od Twojej. Ziemię, dom. Ale nie osiedle od osiedla!
W średniowieczu z pewnością nie było bezpieczniej. Straże miejskie były nieudolne , groziły wojny ,a bieda rodziła najgorsze instynkty. W sytuacji kiedy jest bezpiecznie, stopa życiowa ludzi rośnie, a problem wojen (w mieście teraz) zanikł , my grodzimy się na potęgę...
Na pożegnanie wklejam link do jednego z lepszych blogów, które uwielbiam czytać :
Olsztyn okiem ekonomisty
Serdecznie polecam.
Borol Polityczny
niedziela, 9 września 2012
środa, 29 sierpnia 2012
Amber Gold
W całej sytuacji z Amber Gold podziwiam tylko opieszałość polskich służb, teoretycznie kontrolujących rynek usług bankowych i finansowych. Wystarczy nie oddać zeznania podatkowego na czas by czekał nas rychły koniec w postaci ogromnych kar i kontroli, jednak stopy zarobku na lokacie wprost z księżyca nie zdziwiły żadnego z tysięcy urzędników.
Tak, to ten sprytny Pan zarabia w tej chwili spore sumy na bezradności polskich władz.
Ciekawi mnie tylko niemożliwość sprawdzenia przez NIK czy chociażby rząd gdzie pieniądze wpłacone przez tysiące naiwnych ludzi się znajdują. Z tego co wiem cały obrót elektroniczny znajduje się pod czujnym okiem Banku Centralnego, a mimo to Amber Gold może przez tydzień wodzić ludzi za nos i obiecywać rychłą spłatę zobowiązań.
Naprawdę, ciekawa sytuacja.
Nie wnikam już nawet z zaplątaną sytuację z finansowaniem filmu biograficznego dot. jednego z czołowych działaczy Solidarności (dotacja 500 tys. zł podobno) czy powiązaniami z synem premiera ,bo takie sprawy śmierdzą.
Ale tu śmierdzi wszystko.
Współczuję wam Polacy.
Ciekawi mnie tylko niemożliwość sprawdzenia przez NIK czy chociażby rząd gdzie pieniądze wpłacone przez tysiące naiwnych ludzi się znajdują. Z tego co wiem cały obrót elektroniczny znajduje się pod czujnym okiem Banku Centralnego, a mimo to Amber Gold może przez tydzień wodzić ludzi za nos i obiecywać rychłą spłatę zobowiązań.
Naprawdę, ciekawa sytuacja.
Nie wnikam już nawet z zaplątaną sytuację z finansowaniem filmu biograficznego dot. jednego z czołowych działaczy Solidarności (dotacja 500 tys. zł podobno) czy powiązaniami z synem premiera ,bo takie sprawy śmierdzą.
Ale tu śmierdzi wszystko.
Współczuję wam Polacy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)